piątek, 30 listopada 2012

Cmentarz Jeżycki na Nowinie - obietnica spełniona

W poście z 31 października zobowiązałem się do uporządkowanie jednego z zaniedbanych grobów na Cmentarzu Jeżyckim na Nowinie. Spieszę donieść, że wspólnymi siłami, z nieocenioną pomocą mojej żony, udało się zrewitalizować (to teraz takie modne określenie) grób, którego zdjęcie zamieściłem w poście.
A oto historia poszczególnych etapów prac.

31 października 2012 ; tak wyglądał grób przed rozpoczęciem prac
31 października 2012 ; wstępne oczyszczenie grobu z chwastów
14 listopada 2012 ; dokładne oczyszczenie grobu z chwastów i kamieni
(byłem początkowo przekonany, że pod warstwą trawy kryje się płyta grobowa
ale okazało się, że jest tylko goła ziemia), usunięcie bluszczu z nagrobka,
który może i ładnie wyglądał ale powodował jego destrukcję 
14 listopada 2012; tak wyglądało epitafium z piaskowca
17 listopada 2012; epitafium po wstępnej renowacji napisów 
17 listopada 2012; grób przed ostatnim etapem prac  
20 listopada 2012; epitafium gotowe (piaskowiec ściemniał
pod wpływem wody użytej do umycia epitafium 
po szlifowaniu)
20 listopada 2012; grób odnowiony;
w przyszłym roku na wiosnę planujemy posadzenie roślin
Na koniec dodam, że oprócz dojazdu na cmentarz wszystkie prace zajęły nam około 5-ciu godzin. Tak więc zachęcam wszystkich gorąco do włączenia się w akcję ratowania opuszczonych i zaniedbanych grobów na tym zabytkowym cmentarzu.

czwartek, 29 listopada 2012

"Katarzynka" na Jeżycach

Takiego ścisku w tramwajach moje oczy dawno nie widziały. Co prawda na co dzień rzadko korzystam z miejskiej komunikacji ( zdecydowanie tańszym i zdrowszym środkiem lokomocji jest rower:) ale traf chciał, że w drodze do Starego Zoo w ubiegłą niedzielę natknąłem się na niecodzienny widok. Gdzie nie spojrzałem stał tramwaj; każdy z innej "parafii" ale wszystkie z tym samym numerem linii "19".

Sprawa szybko się wyjaśniła. Otóż 25 listopada przypada święto pracowników MPK czyli Katarzynka. Nazwa święta pochodzi od patronki Św. Katarzyny z Aleksandrii; patronki uniwersalnej, nie tylko pracowników komunikacji miejskiej ale m.in. adwokatów, literatów, dziewic, piekarzy, szwaczek, poszukiwaczy topielców, cnotliwych kawalerów, żeglarzy:)


Z tej okazji MPK wspólnie z Klubem Miłośników Pojazdów Szynowych zorganizowało dla Poznaniaków przejażdżki zabytkowymi tramwajami szlakiem zajezdni tramwajowych rozpoczynając od tej, której już niestety nie ma.

Więcej na zdjęciach poniżej.

Tramwaj Konstal 102Na  z początku lat 70-tych ub. wieku,
potocznie zwany "parówą", na czele kawalkady
Sympatyczny "tyłeczek" :)
"Kultura" na przystanku obowiązuje (Panie i dzieci na końcu:)
Tramwaj Konstal N z lat 50-tych ub. wieku (a gdzie motorniczy?)
Pulpit motorniczego (zdjęcie z mojego archiwum)
Niezwykle skomplikowany mechanizm otwierania i zamykania drzwi
(silnik od pralki albo czegoś w tym rodzaju:)
Przestronne i klimatyczne wnętrze (zdjęcie z mojego archiwum)
Dawno, dawno temu w drodze z Polibudy zdarzało mi się jechać na zderzaku
(wtedy większość studentów przemieszczała się tramwajami)
Chętnych do przejażdżki nie brakowało
Pora ruszyć w drogę; pierwszy przystanek: zajezdnia przy ul. Głogowskiej
Drzwi zamknięte, pasażerowie ściśnięci ale miny zadowolone!
 (pamiętam jak w zamierzchłych studenckich  czasach drzwi zamykały się
z takim impetem, ze niektórym o mało ręki nie urwało)
Poooojechali:)
Tramwaj Düwag GT8 potocznie zwany "helmutem"
"Helmut" od środka (źródło Wikipedia)
i z perspektywy motorniczego (źródło Wikipedia)
Kolejna dziewiętnastka; tym razem Konstal 105N czyli "akwarium"
"Akwarium" od tyłu
Przy zamkniętych drzwiach?
(chociaż dawno, dawno temu kiedy drzwi tramwaju odsuwało się siłą własnych
mięśni jazda na stopniach czy wskakiwanie do odjeżdżającego tramwaju
było na porządku dziennym:)
Tyle przycisków, kontrolek wskaźników, lampek,
że trudno się w tym wszystkim połapać (źródło Wikipedia)
chyba, że jest się tak doświadczonym motorniczym :)
Kolejna tura miłośników starych tramwajów wyruszyła w drogę
Ostatni z prezentowanych tramwajów czyli przegubowy Konstal 102N
Zaawansowany technologicznie :)  pulpit motorniczego (źródło Wikipedia)
Kto siądzie za sterami (Pani  motorniczowa? czy Pan motorniczy)
I jeszcze spojrzenie "od tyłu"
Pan z wajchą (hmm... wajchowy?) kieruje ruchem tramwajów
a w przerwie wdaje się w pogawędkę z niewątpliwie sympatycznym kierowcą :)
To już rzadkość nie tylko na jeżyckich ulicach (czyli wypucowany Fiat 125p)
własność jak wyżej
a tak pięknie prezentuje się z przodu 

Na zakończenie jedno z moich archiwalnych zdjęć zajezdni od strony ul. Gajowej




środa, 28 listopada 2012

Święty Mikołaj w Starym Zoo

Zaproszenie dla naszych milusińskich:)


Jeżyckie koziołki

W niedzielę wybrałem się na spacer do Starego Zoo; pogoda była wyjątkowo sprzyjająca co w listopadzie  nie jest regułą niestety:).
Po drodze a właściwie już u celu czyli w okolicach starej zajezdni tramwajowej przy ulicy Gajowej zaskoczył mnie spory ruch tramwajów; co ciekawe wszystkie miały ten sam numer i były "nieco" inne od tych spotykanych na co dzień na poznańskich ulicach; ale o tym parę słów w kolejnym poście.

Wracając do tematu posta; w trakcie spaceru w Zoo zwabiły mnie dziwne odgłosy dobiegające z wybiegu dla kóz. Co tam się działo! Miałem wrażenie jak bym oglądał na żywo koziołki z ratuszowej wieży. A zresztą kto wie; może to potomkowie tych właśnie legendarnych koziołków? Co ciekawe spektakl rozpoczął się mniej więcej o 12-tej:) Zresztą zobaczcie sami.

Oto nasi bohaterowie (od lewej) Prążek i Biszkopt
Krótka rozgrzewka
Pierwsza runda rozpoczęta ; sędzia bacznie obserwuje zmagania
Zacięta walka trwa
Przygotowanie do drugiej rundy
Prążek atakuje ; Biszkopt przygotowany do odparcia ataku
Rogi w robocie
Klasyka walki czyli trykanie jak na wieży Ratusza ale tym razem  live:)
Przygotowanie do trzeciej rundy
Prążek atakuje z wyskoku
Zwarcie zawodników
I kolejne trykanie
To już koniec zmagań; Biszkopt stracił chyba ochotę do walki
Zwycięzca? pozuje do zdjęcia