niedziela, 24 lutego 2013

Jeżyckie bałwany

Wreszcie wczoraj doczekałem się naprawdę prawdziwej zimy :-) Takiej puszysto-białej, z lekkim mrozem i rześkim powietrzem. Słońca co prawda zabrakło do czego zdążyłem się już przyzwyczaić od ładnych paru tygodni ale wieczorem było mi to obojętne. 
Wybraliśmy się z żoną na spacer z zamiarem ulepienia bałwana bo śnieg był idealny do tego typu zabawy. A więc najpierw park Asnyka i tu zaskoczenie, zastaliśmy już bałwana, rodzaju męskiego o czym świadczył  sporych rozmiarów "rekwizyt".


Postanowiliśmy ulepić bałwana a właściwie bałwanową, bałwanicę, nie wiem jak to nazwać, trzeba byłoby spytać prof. Miodka. W każdym razie miała to być partnerka dla śniegowego macho co by mu nie było smutno. Co z tego wyszło widać na zdjęciu poniżej :-)

Pani bałwanowa z widoczną ciążą; w przyszłym roku
należy się spodziewać małych bałwanków ;-)
A to my ze swoja podopieczną
Dalsze kroki wiodły nas do Parku Sołackiego, który odwiedzamy regularnie kilka razy w tygodniu. Park wyglądał i brzmiał bajkowo, piszę brzmiał bo szum wody spadającej kaskadą przy parkowych mostkach przypominał szum górskiego potoku. Biel śniegu  na gałęziach drzew podkreślała ich  kontury, często wykręcone w fantazyjne kształty. Kolonie kaczek szykowały się do kolejnej nocy tkwiąc nieruchomo na śnieżnej pierzynce. Tylko odgłos jadącego tramwaju przypominał, że jesteśmy w centrum dużego miasta.
Bałwany też były i nie tylko co można obejrzeć na zdjęciach poniżej. Szkoda tylko, że dzisiaj przyszła odwilż i pewnie z tych śniegowych "rzeźb" została plama wody :-(

Najpierw Jacek z Maciusiem
długo mnie ścieżką toczył,
potem wsadził nos z marchwi
z dwóch węgielków oczy.
Na głowę włożył koszyk,
usta zrobił z buraka,
a w końcu nazwał mnie brzydko...
A wiecie jak?...
 (przeczytajcie do końca wierszyk Hanny Zdzitowieckiej ;-)
Pies w pozycji sfinksa
Serce zimne jak lód
Dwa stworki o bliżej nieokreślonym kształcie; może odezwą się ich twórcy?
Proszę Państwa oto miś
Miś jest bardzo grzeczny dziś :-)
Coś co przypomina łódź a może sanie?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz