Blog powszedni zawierający moje osobiste impresje związane z Jeżycami, dzielnicy Poznania, w której mieszkam od ponad 20 lat. Piszę o wszystkim i fotografuję wszystko co jest związane z Jeżycami. Zapraszam do lektury wszystkich, którym drogie są Jeżyce.
niedziela, 23 grudnia 2012
wtorek, 4 grudnia 2012
Pamiętajmy o żołnierzach-górnikach
Dzisiaj imieniny Barbary i jednocześnie Dzień Górnika czyli tradycyjna Barbórka. Święto, które najbardziej kojarzy się wszystkim ze Śląskiem a nie z Jeżycami.
Jest jednak miejsce w Poznaniu, które przypomina nam o jednym z tragicznych epizodów naszej współczesnej historii.
Otóż na frontowej ścianie kościoła przy ulicy Szamarzewskiego znajduje się tablica poświęcona pamięci żołnierzy, którzy w latach komunistycznych zostali kierowani do przymusowej pracy w kopalniach węgla i uranu i tam stracili życie. Pamiętajmy o Nich!
Jest jednak miejsce w Poznaniu, które przypomina nam o jednym z tragicznych epizodów naszej współczesnej historii.
Otóż na frontowej ścianie kościoła przy ulicy Szamarzewskiego znajduje się tablica poświęcona pamięci żołnierzy, którzy w latach komunistycznych zostali kierowani do przymusowej pracy w kopalniach węgla i uranu i tam stracili życie. Pamiętajmy o Nich!
piątek, 30 listopada 2012
Cmentarz Jeżycki na Nowinie - obietnica spełniona
W poście z 31 października zobowiązałem się do uporządkowanie jednego z zaniedbanych grobów na Cmentarzu Jeżyckim na Nowinie. Spieszę donieść, że wspólnymi siłami, z nieocenioną pomocą mojej żony, udało się zrewitalizować (to teraz takie modne określenie) grób, którego zdjęcie zamieściłem w poście.
A oto historia poszczególnych etapów prac.
Na koniec dodam, że oprócz dojazdu na cmentarz wszystkie prace zajęły nam około 5-ciu godzin. Tak więc zachęcam wszystkich gorąco do włączenia się w akcję ratowania opuszczonych i zaniedbanych grobów na tym zabytkowym cmentarzu.
A oto historia poszczególnych etapów prac.
31 października 2012 ; tak wyglądał grób przed rozpoczęciem prac |
31 października 2012 ; wstępne oczyszczenie grobu z chwastów |
14 listopada 2012; tak wyglądało epitafium z piaskowca |
17 listopada 2012; epitafium po wstępnej renowacji napisów |
17 listopada 2012; grób przed ostatnim etapem prac |
20 listopada 2012; epitafium gotowe (piaskowiec ściemniał pod wpływem wody użytej do umycia epitafium po szlifowaniu) |
20 listopada 2012; grób odnowiony; w przyszłym roku na wiosnę planujemy posadzenie roślin |
czwartek, 29 listopada 2012
"Katarzynka" na Jeżycach
Sprawa szybko się wyjaśniła. Otóż 25 listopada przypada święto pracowników MPK czyli Katarzynka. Nazwa święta pochodzi od patronki Św. Katarzyny z Aleksandrii; patronki uniwersalnej, nie tylko pracowników komunikacji miejskiej ale m.in. adwokatów, literatów, dziewic, piekarzy, szwaczek, poszukiwaczy topielców, cnotliwych kawalerów, żeglarzy:)
Z tej okazji MPK wspólnie z Klubem Miłośników Pojazdów Szynowych zorganizowało dla Poznaniaków przejażdżki zabytkowymi tramwajami szlakiem zajezdni tramwajowych rozpoczynając od tej, której już niestety nie ma.
Więcej na zdjęciach poniżej.
Tramwaj Konstal 102Na z początku lat 70-tych ub. wieku, potocznie zwany "parówą", na czele kawalkady |
Sympatyczny "tyłeczek" :) |
"Kultura" na przystanku obowiązuje (Panie i dzieci na końcu:) |
Tramwaj Konstal N z lat 50-tych ub. wieku (a gdzie motorniczy?) |
Pulpit motorniczego (zdjęcie z mojego archiwum) |
Niezwykle skomplikowany mechanizm otwierania i zamykania drzwi (silnik od pralki albo czegoś w tym rodzaju:) |
Przestronne i klimatyczne wnętrze (zdjęcie z mojego archiwum) |
Dawno, dawno temu w drodze z Polibudy zdarzało mi się jechać na zderzaku (wtedy większość studentów przemieszczała się tramwajami) |
Chętnych do przejażdżki nie brakowało |
Pora ruszyć w drogę; pierwszy przystanek: zajezdnia przy ul. Głogowskiej |
Drzwi zamknięte, pasażerowie ściśnięci ale miny zadowolone! (pamiętam jak w zamierzchłych studenckich czasach drzwi zamykały się z takim impetem, ze niektórym o mało ręki nie urwało) |
Poooojechali:) |
Tramwaj Düwag GT8 potocznie zwany "helmutem" |
"Helmut" od środka (źródło Wikipedia) |
i z perspektywy motorniczego (źródło Wikipedia) |
Kolejna dziewiętnastka; tym razem Konstal 105N czyli "akwarium" |
"Akwarium" od tyłu |
Przy zamkniętych drzwiach? (chociaż dawno, dawno temu kiedy drzwi tramwaju odsuwało się siłą własnych mięśni jazda na stopniach czy wskakiwanie do odjeżdżającego tramwaju było na porządku dziennym:) |
Tyle przycisków, kontrolek wskaźników, lampek, że trudno się w tym wszystkim połapać (źródło Wikipedia) |
chyba, że jest się tak doświadczonym motorniczym :) |
Kolejna tura miłośników starych tramwajów wyruszyła w drogę |
Ostatni z prezentowanych tramwajów czyli przegubowy Konstal 102N |
Zaawansowany technologicznie :) pulpit motorniczego (źródło Wikipedia) |
Kto siądzie za sterami (Pani motorniczowa? czy Pan motorniczy) |
I jeszcze spojrzenie "od tyłu" |
Pan z wajchą (hmm... wajchowy?) kieruje ruchem tramwajów |
a w przerwie wdaje się w pogawędkę z niewątpliwie sympatycznym kierowcą :) |
To już rzadkość nie tylko na jeżyckich ulicach (czyli wypucowany Fiat 125p) |
własność jak wyżej |
a tak pięknie prezentuje się z przodu |
Na zakończenie jedno z moich archiwalnych zdjęć zajezdni od strony ul. Gajowej
środa, 28 listopada 2012
Jeżyckie koziołki
W niedzielę wybrałem się na spacer do Starego Zoo; pogoda była wyjątkowo sprzyjająca co w listopadzie nie jest regułą niestety:).
Po drodze a właściwie już u celu czyli w okolicach starej zajezdni tramwajowej przy ulicy Gajowej zaskoczył mnie spory ruch tramwajów; co ciekawe wszystkie miały ten sam numer i były "nieco" inne od tych spotykanych na co dzień na poznańskich ulicach; ale o tym parę słów w kolejnym poście.
Wracając do tematu posta; w trakcie spaceru w Zoo zwabiły mnie dziwne odgłosy dobiegające z wybiegu dla kóz. Co tam się działo! Miałem wrażenie jak bym oglądał na żywo koziołki z ratuszowej wieży. A zresztą kto wie; może to potomkowie tych właśnie legendarnych koziołków? Co ciekawe spektakl rozpoczął się mniej więcej o 12-tej:) Zresztą zobaczcie sami.
Po drodze a właściwie już u celu czyli w okolicach starej zajezdni tramwajowej przy ulicy Gajowej zaskoczył mnie spory ruch tramwajów; co ciekawe wszystkie miały ten sam numer i były "nieco" inne od tych spotykanych na co dzień na poznańskich ulicach; ale o tym parę słów w kolejnym poście.
Wracając do tematu posta; w trakcie spaceru w Zoo zwabiły mnie dziwne odgłosy dobiegające z wybiegu dla kóz. Co tam się działo! Miałem wrażenie jak bym oglądał na żywo koziołki z ratuszowej wieży. A zresztą kto wie; może to potomkowie tych właśnie legendarnych koziołków? Co ciekawe spektakl rozpoczął się mniej więcej o 12-tej:) Zresztą zobaczcie sami.
Oto nasi bohaterowie (od lewej) Prążek i Biszkopt |
Krótka rozgrzewka |
Pierwsza runda rozpoczęta ; sędzia bacznie obserwuje zmagania |
Zacięta walka trwa |
Prążek atakuje ; Biszkopt przygotowany do odparcia ataku |
Rogi w robocie |
Klasyka walki czyli trykanie jak na wieży Ratusza ale tym razem live:) |
Przygotowanie do trzeciej rundy |
Prążek atakuje z wyskoku |
Zwarcie zawodników |
I kolejne trykanie |
To już koniec zmagań; Biszkopt stracił chyba ochotę do walki |
Zwycięzca? pozuje do zdjęcia |
Subskrybuj:
Posty (Atom)