Do napisania paru słów o patronie ulicy, przy której mieszkam skłoniły mnie odwiedziny muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie na Lubelszczyźnie. Byłem w tych okolicach przejazdem we wrześniu br. jadąc z Białej Podlaskiej do Zamościa i na Roztocze.
Już dwa lata temu wspomniałem na blogu o Kraszewskim z okazji dwusetnej rocznicy urodzin pisarza (posty z dnia
9.05.2012r. oraz
25.07.2012r.).
Nie będę tutaj pisał o życiorysie i twórczości pisarza bo nie starczyłoby miejsca i czasu. Zapraszam wiec do obejrzenia kilku zdjęć z pałacu w Romanowie, z muzeum, które utrzymuje zresztą kontakty z pracownią - muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Poznaniu przy ul. Wronieckiej 14. A przy okazji wspomnę, że warto odwiedzić oba muzea; szczególnie to poznańskie, bo bliżej (ciekawostką, jest fakt, że do jego powstania przyczyniło się przekazanie prywatnych zbiorów poznańskiego wytwórcy sztucznych kwiatów Mariana Walczaka). Namawiam też gorąco do wyprawy na niezwykle uroczy wschód Polski i przy okazji wdepnięcie na chwilę do Romanowa, gdzie przyjmą Was niezwykle gościnni gospodarze muzeum (specjalnie dla gości z Poznania otwarto muzeum w poniedziałek mimo, że w ten dzień jest akurat zamknięte).
|
Moja żona (absolwentka liceum im. Kraszewskiego w Białej Podlaskiej)
na ławce z J.I. Kraszewskim w ogrodzie z tyłu pałacu |
|
Fronton muzeum |
|
Jw. ale tym razem bardziej artystyczne ujęcie (źródło: portal tvwlodawa.pl)
|
|
Autentyczne biurko pisarza z okresu pobytu w Dreźnie;
w tle portrety najbliższej rodziny pisarza |
|
Jedna z sal muzealnych |
|
Jw. (żródło: portal www.garnek.pl) |
I na koniec zdjęcie z Roztocza, które nas po prostu urzekło :-)