wtorek, 28 sierpnia 2012

Jeżyckie balkony i ogródki

Wczoraj zrobiłem mały rekonesans po jeżyckim fyrtlu i przy okazji uchwyciłem aparatem parę balkonowych i przydomowych ogródków.
Podziwiam mieszkańców, którym się chce. Podlewać, nawozić, przycinać i w ogóle dbać o kwiaty i zieleń żeby cieszyły nie tylko oczy właścicieli ale także przechodniów. Bo większości z nas po prostu się nie chce. Wymawiamy się brakiem czasu, zmęczeniem, brakiem pieniędzy itp.itd. Szkoda gadać.
A o ile piękniejsze byłyby Jeżyce tonące w kwiatach; od razu wyładniałyby fasady jeżyckich kamienic, często odrapane i brudne.
Przy okazji myślę o krajach na południu Europy; w wielu miejscowościach, nawet tych obleganych przez turystów, domy są też odrapane, z odpadającym tynkiem, wiszącymi kablami, suszącym się praniem ale jest przede wszystkim czysto i kolorowo i to się po prostu widzi i lubi. Może kiedyś doczekam się, że i Jeżyce takie będą.
A wracając do zdjęć. Który balkon najładniejszy? A może ogródek?


















Myślę, że to nie wszystkie balkony warte uwagi, nie wszędzie udało mi się dotrzeć. Z chęcią więc zamieszczę Wasze zdjęcia, prześlijcie je na grzegorz@multimex.com.pl.

A przy okazji; też mam balkon, a nawet dwa; nie tak okazałe jak te z niektórych zdjęć powyżej i nie tak pięknie ukwiecone.
A przecież bywało i tak:)


Dla odmiany na koniec tradycyjnie kolejny widok z okna, tym razem nie wieczorny i nie z tego okna:) (dzisiaj mamy Święto Lotnictwa; zdjęcie się niestety nie udało ale te samoloty jakoś tak szybko latają)





sobota, 18 sierpnia 2012

Handel wymienny kwitnie

gdzie?, na Jeżycach oczywiście.

Dzisiaj, zgodnie z zapowiedzią, odbył się I Targ Jeżycki.


Dopisała pogoda, dopisali a właściwie głównie dopisała płeć piękna oferując do wymiany nieprzebrane ilości odzieży, butów, torebek i innych akcesoriów damskiej garderoby,


ale nie tylko; były też ciuchy dla mężczyzn,


młodzieżowe i dziecięce, były zabawki, płyty, książki



i wiele innych mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy (jednemu może mniej już potrzebnych a drugiemu bardziej:)


Handlowały też dzieci, dla nich wymiana "towaru za towar" jest bliższa niż dorosłym.


Prawdę mówiąc formuła przyświecająca organizatorom Targu czyli "handel bez pieniędzy" nie do końca się sprawdziła ale najważniejszy był spontaniczny udział mieszkańców w fajnej, nietuzinkowej imprezie.
Bo tak jak zapowiadali organizatorzy w trakcie trwania Targu było "coś dla dzieci"


"coś na ząb" (serwowane przez jeżyckie gospodynie sznytki ze smalcem i gzikiem)


"coś dla oka" (Powstańcy Wielkopolscy na tle fotografii Rynku Jeżyckiego  z 1910r.; można też było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z Rynkiem w tle; a przy okazji może ktoś odgadnie, które ulice przedstawia fotografia?; myślę, że wystarczy przejść się na Rynek i zagadka rozwiązana:)


"coś dla ucha"



i jeszcze raz "coś dla oka":)


Do obejrzenia wszystkich zdjęć zapraszam TUTAJ.

A na zakończenie tradycyjny wieczorny widok z wiadomego miejsca:)

piątek, 10 sierpnia 2012

Zaproszenie na pierwszy TARG JEŻYCKI

Z przyjemnością powiadamiam o nowej inicjatywie Fundacji SIC! i Oddziału Rewitalizacji Urzędu Miasta Poznania (wcześniej pisałem o II Dzielnicjadzie) tzn. o organizacji pierwszego Targu Jeżyckiego.
Nazwa może nieco myląca bo targ na Jeżycach mamy codziennie, z wyjątkiem niedzieli :) ale tym razem chodzi dość popularną w zamierzchłych czasach formę handlu bez pieniędzy, czyli handel wymienny.


Z informacji, które otrzymałem z fundacji SIC! oprócz targowania przewidziane są też inne atrakcje: coś dla dzieci, coś na ząb, coś dla oka, możliwość przebrania się w starodawne stroje i zrobienia sobie zdjęcia na tle Rynku Jeżyckiego z początku XX wieku. Co znaczy "coś" dowiemy się na miejscu:)

Zarówno Dzielnicjada jak i Targ Jeżycki organizowane są w ramach Programu Rewitalizacji Społecznej „REWITALIZACJA W BUDOWIE – TWORZYMY ZRĘBY REWITALIZACJI W POLSCE” finansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Więcej na ten temat na stronach fundacji www.sic.to.
Oczywiście postaram się zdać fotorelację z tej kolejnej jeżyckiej imprezy.

A na zakończenie widok z księżycem w pełni nad jeżyckimi kamienicami (kamienic co prawda nie widać ale jest "kawałek" wieży kościoła przy ulicy?)










środa, 1 sierpnia 2012

Bajeczny Ogród

W ubiegłą niedzielę (29.07) wybrałem się z żoną na spacer do Ogrodu Botanicznego. Pogoda nie nastrajała zbyt optymistycznie do wychodzenia z domu ale już na miejscu okazała się, że warto było.
Ogród o tej porze roku mieni się feerią barw; kwitną i owocują najprzeróżniejsze kwiaty, krzewy, drzewa i inne rośliny,  także te egzotyczne, których nazw nie sposób zapamiętać.
Spacerowiczów było niewielu a szkoda bo taki sposób spędzania czasu jest zdecydowanie lepszą alternatywą od siedzenia przed telewizorem (nawet w trakcie Igrzysk Olimpijskich:) czy odwiedzania supermarketów.
Pogoda dopisała, na przemian słońce wychylało się zza chmur aby za chwile ustąpić letniemu deszczykowi i tak dalej.
Oczywiście pstryknąłem trochę zdjęć.
Zapraszam do obejrzenia.

Owocujące jabłonki z mini jabłkami
"Czerwone jabłuszko przekrojone na krzyż
Czemu ty dziewczyno krzywo na mnie patrzysz?"
Są też jabłuszka pomarańczowe:)

Fiolet podobno w modzie:)


To chyba jakiś gatunek akacji,
niestety nie zapisałem nazwy :(
Kto pierwszy dopłynie do smacznego kąska?
Dopiero po zrobieniu zdjęcia zauważyłem na liściu przycupniętą żabkę:)
Mini stawek z całkiem dużymi skupiskami  cudnych wodnych lilii 
białych
i różowych.
A na brzegu wylegujący się żółw, któremu nigdzie niespieszno:)
Inny stawek z innej bajki
Szemrzący strumyczek, można poczuć się prawie jak w górach
Tajemnicza grota w skupisku jałowców
i delikatna, misternie tkana pajęczynka
w niej mieniące się krople dżdżu
Samotna ale zapewne szczęśliwa para zakochanych?
I baletnica wśród pięknie kwitnących kwiatów
Ciekawe owoce palecznika chińskiego
z rodziny krępieniowatych :)
Bez komentarza

Wszystkie zdjęcia TUTAJ.

I tym razem wieczorny widok z okna o tyle ciekawy, że nad znaną nam wieżą pojawił się Wielki Wóz (widać, widać, trzeba tylko nieco wytężyć wzrok lub powiększyć zdjęcie:) co w Poznaniu jest dość egzotycznym widokiem bo albo niebo jest zachmurzone albo poświata miejskiej dżungli nie pozwala zobaczyć gwiazd, niestety.