Jakkolwiek by to nie nazywać impreza się odbyła, pogoda dopisała, chyba nawet za bardzo bo odniosłem wrażenie, że część Jeżyczan wybrała w sobotę opalanie nad Rusałką czy w Strzeszynku zamiast spaceru do Starego Zoo i paru innych ciekawych miejsc.
Dla przypomnienia program Festiwalu z motywem przewodnim czyli rzodkiewką w biało-czerwonym kolorze (podkreślenie celowe bo niektórzy kojarzyli rysunek z burakiem co czasami jest niezwykle trafnym porównaniem niestety)
Festiwal rozpoczął sie śniadaniem w Zakładzie przy ul. Wawrzyniaka; mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć czym jest ZAKŁAD W BUDOWIE ale na wszelki wypadek kliknij tutaj.
Na śniadanie w Zakładzie nie zdążyłem za to parę godzin spędziłem w Starym Zoo czego efektem są poniższe zdjęcia.
Przed wejściem do Starego Zoo kusiły domowe wypieki i inne słodkości a także przeróżne wariacje kulinarne w postaci tart i zapiekanek, w sam raz na drugie śniadanie czyli po naszemu lunch.
Kolorowe babeczki z Doliny Muffinków nawiązujące nazwami do miejsc bliskich wszystkim Jeżyczanom
|
Domowe wypieki z pacyfą w tle |
A wewnątrz Ogrodu ... harcerska grochówka pachniała z daleka |
i pierwsza chętna do degustacji zajęła kolejkę |
Po strawie cielesnej przyszedł czas na strawę duchową czyli żeński kwartet smyczkowy Filharmonii Poznańskiej prezentujący utwory muzyki klasycznej, rozrywkowej i filmowej (wersja video niestety bez dźwięku, złożona bowiem z kilkunastu zdjęć :-)
Na estradzie cały czas coś się działo, był wzruszający występ szkolnego teatrzyku z Zespołu Szkół Specjalnych nr 107 przy ul. Dąbrowskiego 73 z przedstawieniem o królewnie Śnieżce, były koncerty zespołów młodzieżowych i młodziutkiej, niezwykle sympatycznej perkusistki akompaniującej przebojom puszczanym z komputera (chyba, nie znam się za bardzo ale słuchało się całkiem przyjemnie) a na koniec "Zakręcone babki" w ognistych hiszpańskich rytmach (niestety nie doczekałem występu) .
Profesjonalne przygotowanie do występu :-) |
Układanie bukietów cieszyło się ogromnym powodzeniem, |
nie tylko wśród Pań :-) |
"Jestem dumna z bukietu, który ułożyłam wspólnie z mamą !" |
Można było całkiem za free zrobić przegląd roweru i przy okazji nauczyć się jak samemu wyregulować przerzutki, łańcuch czy hamulce |
z czego i ja skwapliwie skorzystałem słuchając rad fachowca z Bike Park |
Wspólne granie przed wejściem do Starego Zoo |
Był też handel wymienny czyli w skrócie "ciuch za ciuch". Wygląda to mniej więcej tak: przynosisz swoje zalegające szafę ubrania, buty itp. i otrzymujesz punkty, za które możesz nabyć inne przydatne rzeczy przy okazji wymieniając uwagi np. na temat aktualnej mody.
Nasi milusińscy mogli wyżywać się artystycznie a że mają sporą wyobraźnię widać na przykładowych zdjęciach.
Reklama pasty do zębów ? |
Artystki :-) |
Galeria z pracami młodych artystów |
Można było też zabrać głos w sprawie przyszłości Starego Zoo wypisując swoje życzenia, postulaty, a nawet żądania itd. na przygotowanej tablicy.
Ma być motylarnia |
i mają być pingwiny! |
I były jeszcze sympatyczne panie policjantki a na parkingu przed Starym Zoo można było zwiedzać stary autobus zwany "ogórkiem" i to by było na tyle. Jeśli coś pominąłem to znaczy, że nie wszystko udało mi się zobaczyć i zarejestrować.
Wszystkie zdjęcia z imprezy znajdziesz TUTAJ.
I na koniec jak zwykle Jeżyce widziane wieczorem z wiadomego okna ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz