czwartek, 19 czerwca 2014

Festiwal Aktywnych Społeczności Lokalnych czyli po prostu Dzień Jeżyc

Jeśli dobrze liczę to tegoroczny Dzień Jeżyc był 19-tym z kolei z tym, że zaprzestano numerowania kolejnych festynów, które już nie nazywają się oficjalnie Dniem Jeżyc a bardziej skomplikowanie czyli tak jak w tytule posta, z podtytułem "Jeżyce otwarte dla wszystkich".
Jakkolwiek by to nie nazywać impreza się odbyła, pogoda dopisała, chyba nawet za bardzo bo odniosłem wrażenie, że część Jeżyczan wybrała w sobotę opalanie nad Rusałką czy w Strzeszynku zamiast spaceru do Starego Zoo i paru innych ciekawych miejsc.
Dla przypomnienia program Festiwalu z motywem przewodnim czyli rzodkiewką w biało-czerwonym kolorze (podkreślenie celowe bo niektórzy kojarzyli rysunek z burakiem co czasami jest niezwykle trafnym porównaniem niestety)
Festiwal rozpoczął sie śniadaniem w Zakładzie przy ul. Wawrzyniaka; mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć czym jest ZAKŁAD W BUDOWIE ale na wszelki wypadek kliknij tutaj.
Na śniadanie w Zakładzie nie zdążyłem za to parę godzin spędziłem w Starym Zoo czego efektem są poniższe zdjęcia.

Przed wejściem do Starego Zoo kusiły domowe wypieki i inne słodkości a także przeróżne wariacje kulinarne w postaci tart i zapiekanek, w sam raz na drugie śniadanie czyli po naszemu lunch.

Kolorowe babeczki  z Doliny Muffinków
nawiązujące nazwami
do miejsc bliskich wszystkim Jeżyczanom
co widać na załączonym obrazku
Domowe wypieki z pacyfą w tle
A wewnątrz Ogrodu ...
harcerska grochówka pachniała z daleka
i pierwsza chętna do degustacji zajęła kolejkę
Po strawie cielesnej przyszedł czas na strawę duchową czyli żeński kwartet smyczkowy Filharmonii Poznańskiej prezentujący utwory muzyki klasycznej, rozrywkowej  i filmowej (wersja video niestety bez dźwięku, złożona bowiem z kilkunastu zdjęć :-)


 Na estradzie cały czas coś się działo, był wzruszający występ szkolnego teatrzyku z Zespołu Szkół Specjalnych nr 107 przy ul. Dąbrowskiego 73 z przedstawieniem o królewnie Śnieżce, były koncerty zespołów młodzieżowych i młodziutkiej, niezwykle sympatycznej perkusistki akompaniującej przebojom puszczanym z komputera (chyba, nie znam się za bardzo ale słuchało się całkiem przyjemnie) a na koniec "Zakręcone babki" w ognistych hiszpańskich rytmach (niestety nie doczekałem występu) .

Profesjonalne przygotowanie do występu :-)
Podczas imprezy można było aktywnie uczestniczyć w rozmaitych warsztatach: florystycznym, naprawy rowerów czy muzycznym.
Układanie bukietów cieszyło się ogromnym powodzeniem,
nie tylko wśród Pań :-)
"Jestem dumna z bukietu,
który ułożyłam wspólnie z mamą !"

Można było całkiem za free zrobić przegląd roweru i przy okazji nauczyć się
 jak samemu wyregulować przerzutki, łańcuch czy hamulce
z czego i ja skwapliwie skorzystałem
słuchając rad fachowca z Bike Park
Wspólne granie przed wejściem do Starego Zoo
Był też handel wymienny czyli w skrócie "ciuch za ciuch". Wygląda to mniej więcej tak: przynosisz swoje zalegające szafę ubrania, buty itp. i otrzymujesz punkty, za które możesz nabyć inne przydatne rzeczy przy okazji wymieniając uwagi np. na temat aktualnej mody.


Nasi milusińscy mogli wyżywać się artystycznie a że mają sporą wyobraźnię widać na przykładowych zdjęciach.
Reklama pasty do zębów ?
Artystki :-)
Galeria z pracami młodych artystów
Można było też zabrać głos w sprawie przyszłości Starego Zoo wypisując swoje życzenia, postulaty, a nawet żądania itd. na przygotowanej tablicy. 

Ma być motylarnia
i mają być pingwiny!
I były jeszcze sympatyczne panie policjantki a na parkingu przed Starym Zoo można było zwiedzać stary autobus zwany "ogórkiem" i to by było na tyle. Jeśli coś pominąłem to znaczy, że nie wszystko udało mi się zobaczyć i zarejestrować.


Wszystkie zdjęcia z imprezy znajdziesz TUTAJ.

I na koniec jak zwykle Jeżyce widziane wieczorem z wiadomego okna ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz