środa, 20 lipca 2016

Patroni jeżyckich ulic - Peter Mansfeld

Wracam do cyklu poświęconego patronom jeżyckich ulic. Tym razem post będzie poświęcony bohaterowi powstania węgierskiego 1956 roku, Peterowi Mansfeldowi.


Obecna ulica Petera Mansfelda była częścią ulicy Romka Strzałkowskiego a właściwie boczną odnogą tej ulicy prowadzącą na parking Wojewódzkiej Komendy Policji.

Ulica Mansfelda zaznaczona żółtą linią (źródło Google)
Nazwę ulicy nadano w dniu 15 października 1991r. na prośbę ambasadora Republiki Węgierskiej, Engelmayera Akosa, skierowaną do władz Poznania podczas obchodów 35 rocznicy Poznańskiego Czerwca.
Na narożniku ulic Strzałkowskiego i Mansfelda znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona  Peterowi Mansfeldowi (zdjęcie z portalu Wikipedia).


Peter Mansfeld urodził się 10 marca 1941r. Mając zaledwie  15 lat wziął udział w powstaniu węgierskim 1956 roku. Pełnił funkcję łącznika pomiędzy oddziałami powstańczymi Janosa Szabo na placu Szena w Budzie a placem Szmidta – jednymi z kilku najsilniejszych punktów oporu powstańczej Gwardii Narodowej. Mansfeld przewoził ulotki, niekiedy granaty i broń, oraz dostarczał leki ze Szpitala Małgorzaty. Kiedy w grudniu 1956 komunistyczne władze stłumiły powstanie i w styczniu 1957 skazały Janosa Szabo na śmierć przez powieszenie, Mansfeld wraz z grupą kilku rewolucjonistów wdarł się do willi Ministra Spraw Wewnętrznych, Laszlo Pirosa, odpowiedzialnego za represje wobec ludności węgierskiej, gdzie znalazł dwa karabiny i granat – uciekając jednak natrafił na milicjanta w cywilu i po krótkiej szarpaninie porzucił broń i ratował się ucieczką.
Niedługo potem, wraz ze swoim kolegą Istvanem Holeczem, zaczęli gromadzić i ukrywać broń z punktów głównych bitew w Budapeszcie, w kilka tygodni zgromadzili 30 granatów, 6 karabinów i 15 magazynków z nabojami.
Nasilające się represje i terror komunistów w grudniu 1956 i styczniu 1957 spowodowały masowe egzekucje powstańców węgierskich i zsyłki do obozów pracy i więzień. W budapeszteńskim więzieniu przy ul. Kozma, z wyroku Sądów Ludowych wykonywano egzekucje bojowników. Skazywano ludzi na dożywocie i wieloletnie więzienie. Represje dotknęły także znanych Mansfeldowi powstańców z placu Szena, wielu z nich powieszono. Wkrótce potem aresztowano szwagra Petera Mansfelda. Mansfeld postanowił stworzyć grupę która uwolniłaby go z więzienia siłą.
17 lutego 1958 grupa uprowadziła spod gmachu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Budapeszcie samochód marki Warszawa. W celu zdobycia broni krótkiej potrzebnej do dalszych działań, postanowiono udać się pod ambasadę Austrii, znajdującą się na ulicy Arvacska w Budzie, i uprowadzić milicjanta.Wciągnięto go do samochodu, odebrano broń i po przejechaniu kilku kilometrów wypuszczono przy parku Sagvari. Samochód porzucono wskutek braku benzyny, powrócono po niego następnego dnia rano.
Po zakończonej akcji, najmłodszy uczestnik grupy, Attila Egei, opowiedział wszystko rodzicom – członkom partii komunistycznej, którzy natychmiast powiadomili milicję. Członków grupy i samego Mansfelda aresztowano dwa lub trzy dni później. Mansfeld podczas wizji lokalnej dotyczącej m.in. uprowadzenia zdołał zbiec, skacząc z 4 metrowej skały na Wzgórzu Róż (gdzie ukrywał broń gromadzoną po stłumieniu powstania w 1956) i łamiąc rękę, znaleziono go jednak następnego dnia. Po długotrwałym śledztwie połączonym z fizycznym i psychicznym maltretowaniem, Peter Mansfeld został skazany na karę śmierci.
Prokurator Gyorgy Macsik w mowie oskarżycielskiej powiedział:
"Oskarżeni, którzy dążą do restauracji kapitalizmu, stanowią bardzo duże niebezpieczeństwo dla społeczeństwa. Pragnę podkreślić, że w przypadku tego przestępstwa w nieco inny sposób należy traktować fakt, że wszyscy oskarżeni są dziećmi proletariatu. Należy ich traktować jako zdrajców klasowych. Nie są to bowiem ludzie, którzy zbłądzili, to świadomi kontrrewolucjoniści. Zwracam uwagę, że na płaszczyźnie politycznej nie rozróżniamy wieku oskarżonych. Nie należy więc ferować łagodnych wyroków wobec młodocianych tylko dlatego, że są młodzi. Przeciwnie, należy wobec nich zastosować najbardziej drakońskie rygory!"
Wobec braku jego pełnoletności, czekano z egzekucją do czasu, gdy osiągnie wiek lat 18. Został powieszony 11 dni po swoim dniu urodzin. Jego agonia podczas egzekucji trwała, z winy wykonującego ją kata, aż 13 minut.
20 kwietnia 1990 roku Sąd Najwyższy, w imieniu Republiki Węgierskiej całkowicie zrehabilitował Petera Mansfelda, uznając wyrok komunistycznego Sądu Ludowego z 1959 za nieważny, stwierdzając w uzasadnieniu :
"[...]popełnione przez Petera Mansfelda przestępstwa polityczne związane były z powstaniem ludowym, zgodnie z par. 1 Ustawy nr. 36 z 1989 roku, popełnione w określonym czasie – związane również z powstaniem narodowym. Tak więc zostały popełnione w okolicznościach, które należy wziąć pod uwagę. Zgodnie z par. 1 i par. 2 w/w Ustawy, wyrok wcześniej wykonany uznaje się za nieważny [...]"[3]
Obecnie jest jednym z węgierskich bohaterów narodowych.
(źródło Wikipedia)

Pomnik Petera Mansfelda w Budapeszcie
(źródło: http://justonesuitcase.com)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz