Artyści: malarze ( a może muralarze?), muzycy i zakręceni ogrodnicy opanowali Jeżyce w ramach Festiwalu Outer Spaces - Urban Forest 2013.
Kilka słów o Festiwalu od jego organizatorów:
"Misja - idea obudzenia Poznania z szarej codzienności przełamywanej jedynie wkurzającą tandetą reklam od zawsze gościła w umysłach grupy znajomych, którzy postanowili zmienić to w sposób najbardziej (ich zdaniem) ingerujący w wygląd miasta - malując ogromne murale.
Festiwal Outer Spaces to pierwsze tego rodzaju wydarzenie w Poznaniu. Łączy w sobie działalność artystyczną związaną z kulturą Urban artu i rewitalizację przestrzeni miejskiej w kontekście estetycznym i społecznym."
Ale festiwal Outer Spaces - Urban Forest to nie tylko kolorowe murale ale szereg przedsięwzięć, które na kilka dni ożywiły jeżyckie ulice i podwórka oraz wciągnęły do działań mieszkańców naszej dzielnicy, głównie dzieci i młodzież. Mam nadzieję, że Festiwal pozostawił po sobie nie tylko zewnętrzne ślady na murach czy skwerach ale zaszczepił w świadomości mieszkańców potrzebę wyjścia dalej niż tylko za próg własnego mieszkania. Oczekiwanie na inicjatywy ze stron władz miasta nie jest najlepszym pomysłem. Więcej dobrego można zdziałać we własnym gronie sąsiadów i przyjaciół a często także z osobami, których nie znamy, chociażby studentami, którzy wynajmują stancje na Jeżycach (a jest ich niemało). Warto zrobić pierwszy krok; myślę, że na Jeżycach mieszka sporo osób, którym nie jest obojętne otoczenie, w którym przebywają na co dzień.
A wracając do festiwalu to udało mi się pstryknąć trochę fotek, część poniżej, reszta tutaj. Niestety nie udało mi się posłuchać i sfotografować muzyków przy Teatrze Nowym ale dużo zdjęć z tegorocznej edycji festiwalu można obejrzeć tutaj.
Zacznę od działań najbardziej widocznych czyli murali, na kamienicach ale też na dziedzińcu szkoły przy ul. Słowackiego. Bazą artystów "muralistów" był nieczynny już warsztat samochodowy na skwerku pomiędzy ulicami Poznańską i Wąską. Znalazłem tam przypadkowo, już po zakończeniu festiwalu, kartki przyklejone do ściany z opowieścią ludu Tikuna z Amazonii, zatytułowaną "Skrzydła motyla". Czyżby treść tej opowieści była inspiracją do jednego z murali? Opowieść w języku polskim przeczytasz tutaj a dla poliglotów w języku angielskim tutaj i hiszpańskim tutaj . Zachęcam do lektury, wcześniej jednak należy pliki zapisać na dysku w swoim komputerze, otworzyć w programie graficznym i najlepiej powiększyć.
Argentyńska artystka Marina Zumi dokumentuje swoją niedokończoną jeszcze pracę czyli mural przy ulicy Poznańskiej; więcej Jej zdjęć znajdziesz tutaj |
Mural u zbiegu ulicy Kraszewskiego i Sienkiewicza Mam wrażenie, że zasłonięty wysokim drzewem nie zwraca uwagi przechodniów niestety, a szkoda -:) |
Graffiti na dziedzicu szkoły przy ulicy Słowackiego |
Mocno kolorowa abstrakcja |
Abstrakcji cd. |
Artyści omawiają efekty swojej przy pracy |
Jw. ale tym razem z młodymi adeptami malowania na murach, |
którzy wkrótce zabrali się do zabawy z pędzlem i sprayem |
Część młodych Jeżyczan popisywała się ewolucjami tanecznymi przy dźwiękach muzyki hip-hopowej |
szybko znajdując naśladowców :-) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz