sobota, 19 października 2013

Piknik rodzinny w Starym Zoo

Mocno zaintrygowany nazwą pikniku w Starym Zoo "Drzewko za makulaturę" (wspomniałem o nim w niedawnym poście z 17 października) postanowiłem sprawdzić na czym polega wymiana. Nie miałem zbyt wiele czasu a więc moja relacja jest iście ekspressowa.
Już przy wejściu do Zoo zauważyłem ludzi w różnym wieku targających pakunki z makulaturą.


Okazało się, ze punkt wymiany makulatury jest na drugim końcu Ogrodu a więc trzeba było się trochę natrudzić, żeby zdobyć upragnione drzewko. Podobno wcześniej kursował ręczny wózek z obsługą aby ulżyć strudzonym zbieraczom surowców wtórnych.
Po oddaniu makulatury każdy otrzymywał kwitek upoważniający do odbioru rośliny, a wybór był całkiem spory. Były m.in. krzewy róż, jaśminów, drzewka jabłoni, iglaki. Piszę były bo ja zastałem "tylko" iglaki.


Skorzystałem z okazji i zabrałem jedną sadzonkę do plecaka obiecując, że niezwłocznie posadzę na moim jeżyckim podwórku co też uczyniłem licząc, że za kilkanaście lat będzie z tego całkiem wysoka sosna :-)


Dodam, że organizatorzy czyli "Głos Wielkopolski" zadbali o edukację poznaniaków zapraszając do obejrzenia filmów przyrodniczych, do stoiska z mikroskopem z ciekawymi  preparatami, do rozmów ze specjalistami na temat sadzenia i pielęgnacji roślin. Były konkursy z nagrodami, były też talony na darmową kawę i herbatę w barze "Kinga".


Jak się dowiedziałem rekordzista przytachał 150kg makulatury a w sumie zebrano jej około 5,5 tys. kilogramów. Akcja ze wszech miar pożyteczna, warto ją powtórzyć w przyszłym roku. Z jednym zastrzeżeniem; proponuję przenieść punkt odbioru makulatury na parking przed Zoo; myślę, że to niegłupi pomysł :-)

Okazało się, ze oprócz "zbieraczy makulatury" i miłośników przyrody tereny Starego Zoo opanowali przebierańcy w strojach przeniesionych żywcem z początków naszej dzielnicy, czyli mniej więcej z przełomu XIX i XX wieku :-) Skąd się wzięli i w jakim celu przechadzali się po parku okryte było wielką tajemnicą. MOŻE czytelnicy bloga rozwikłają zagadkę? Dla ułatwienia trochę fotek.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz