środa, 3 października 2012

Biesiada Sąsiedzka - fotorelacja

Jako się rzekło czas na parę słów o jednej z ostatnich tegorocznych jeżyckich imprez, a właściwie jeżycko-chwaliszewsko-śródeckich, czyli o Biesiadzie Sąsiedzkiej, która miała miejsce w ubiegłą niedzielę w i obok budynku Nowej Gazowni.
Wstępem do imprezy miały być przejażdżki wozem konnym po najciekawszych miejscach trzech dzielnic; pewnie i były ale niestety nie dałem rady upamiętnić tego wydarzenia.
Pozostało popołudnie; tym razem nie mogłem zawieść gdyż zobowiązałem się wykonać prezentację  Starych Jeżyc; prezentacja się udała:) tak jak i cała impreza chociaż mam pewien niedosyt powracający zresztą przy okazji innych jeżyckich festynów; FREKWENCJA i jeszcze raz FREKWENCJA. Tym razem także nie dopisali zaproszeni goście czyli mieszkańcy Jeżyc; w pewnym sensie można to wytłumaczyć odległością i rodzinną-podwieczorkową porą dnia. Ale tak naprawdę niewiele osób wiedziało o Biesiadzie; kilkadziesiąt mało czytelnych plakatów rozwieszonych kilka dni przed imprezą to za mało aby przyciągnąć chętnych kuszonych kolejnymi odcinkami M-jak miłość itp. tasiemcami. Szkoda tak naprawdę wysiłku organizatorów i włożonych w imprezę pieniędzy. Chwilami miałem wrażenie, ze większość gości stanowili organizatorzy, ich rodziny i przypadkowi przechodnie (w tym wielu tzw. ejbrów). Ale dość narzekań, będzie lepiej:)

Pora na zdjęcia.
W oczekiwaniu na występ zespołu  folklorystycznego WIELKOPOLANIE
Swojskie jadło i napitki przygotowane przez fundację BARKA
Pyszny smalec ze skrzyczkami i gzik 
Kompot i ogórki kiszone; mniam:)
Zupy wystarczyło dla wszystkich:)
Zespół WIELKOPOLANIE w pełnej krasie
Oczywiście nie mogło zabraknąć Bamberek
w strojach codziennych i paradnych 
Wszystkich zabawiał poznańską gwarą Pan Jacek Hałasik;
były też konkursy z wiedzy o "poznańskim" języku;
przy okazji dowiedziałem się co to jest :
rumpuć, glaza, chlabra, funcka, kwirlejka itp. znane wszystkim słowa:)
Wewnątrz pawilonu Nowej Gazowni działo się jeszcze więcej;
dziewczyny z teatru Planeta M przeniosły nas na Rynek Jeżycki
ożywiając wspólnie z dziećmi najróżniejsze warzywa
Oto przykład
i następny:)
Jak  widać bawiły się nie tylko dzieci:)
Żelazny punkt wszystkich imprez czyli malowanie buzi
Tu już bardziej poważnie; Panie z wojewódzkiej Biblioteki Publicznej
przy ulicy Prusa zachęcały do korzystania z bibliotecznych zbiorów
Był też przyspieszony kurs decoupage'u i scrapbooking'u (chyba tak to się pisze?)
oblegany przez Panie a organizowany przez (patrz niżej)


a portrety za uśmiech w dzielnicy

Zaczęło zmierzchać a impreza trwała i trwała:)
Było ognisko na plaży

było pieczenie kiełbasek
były wspólne śpiewy i tańce

I jeszcze wystawa  zdjęć"Niezapomniane miejsca Poznania"
i rysunków jeżyckich pociech
Gwoli przyzwoitości: organizatorzy jeżyckiej części Biesiady
A na dzień dobry albo dobranoc
wiersz pod znamiennym tytułem
Więcej zdjęć tutaj: https://picasaweb.google.com/111347306518782115477/BiesiadaSasiedzka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz